niedziela, 15 września 2013

Kataklizm skórny + co zarządził dermatolog?

Witajcie drogie kobietki
dziś wpis długi i marudny, na końcu zadam Wam pytanie, mam nadzieję, że choć jedna z Was będzie mi w stanie polecić coś sprawdzonego..

Początkowo planowałam zrobić i wstawić kilka zdjęć, niestety zwyczajnie się wstydzę. Nie umiem na siebie patrzeć, popadłam w kompleksy, bo przypomina mi się mój najgorszy okres w życiu, gdzie ludzie zwyczajnie się gapiły, a gdy wychodziłam bez makijażu dzieci pytały ' co się tej pani stało.. '.

Otóż od pewnego czasu na nowo zaczęłam się borykać z ogromnymi problemami z cerą. Nigdy nie była ona idealna, dwa lata temu miałam półroczną kurację za pomocą retinoidów (Axotret w tabletkach, na podkład Madinette/Jeanine + Aknemycin i Metronidazol do smarowania). Po jej zakończeniu cierpiałam dalej, na szczęście nie z powodu wykwitów - zaczerwienienia zostały, blizny były okropne, ale nie poddawałam się, wojowałam dzielnie. Stosowałam dzielnie AcneDerm, stosowałam kosmetyki wspomagające, suplementy diety, odżywiałam się w specyficzny sposób (po drodze miałam pewien wstrząs, jeśli chodzi o mój organizm, m.in. -10kg w ciągu miesiąca, ale zostawię to już dla siebie). 
W ten oto sposób dotarłam do poziomu neutralnego - nie było tragicznie, nie było też jakoś pięknie - blizny jak były, tak zostały, co jakiś czas pojawiły się 2-3 potworki na mojej twarzy, glównie walczyłam z zaskórnikami, ale.. Ten okres był chyba najlepszy od ukończenia jedenastego roku życia - wycinając ślady potrądzikowe - nigdy nie miałam tak pięknej cery. Tak bardzo bezproblematycznej.

I oto po tym rajskim czasie (3-6 miesięcy?) zaczęło się.
Co się zaczęło?

Skóra i włosy zaczęły się przetłuszczać. Pojawiały się pojedyncze niespodzianki (nie tylko na twarzy, ale również na plecach, na ramionach, dekolcie czy szyi), niby nie na skalę masową, ale o wiele trudniej się goiły, zmiany były bardzo zaognione, moja cera zdawała się być bardzo zanieczyszczona. Początkowo pomyślałam, że może to efekty po odstawieniu Diane-35 (o tych tabletkach planuję napisać kiedyś osobny wpis, bo trochę z nimi przeżyłam..), ale szybko przekonałam się, że to raczej nie to.
I tak z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień mój stan się pogarszał, aż w końcu zapisałam się do mojej pani dermatolog. 
Problem polegał na tym, że zapisując się w sierpniu, dostałam termin na koniec października. 
Początkowo chciałam czekać, bo przecież ta kobietka się zna, jest zaufana, z resztą poszłam do niej z polecenia, ale stwierdziłam, że nie dam rady prowadzić samotnie tej batalii do tego czasu i zapisałam się doraźnie na konsultację z pobliskim lekarzem dermatologii (co ciekawe, pan doktor jest bardziej wenerologiem niż dermatologiem, więc ciekawa byłam leczenia jakie zaproponuje).

Czego się spodziewałam? Jakiejś maści, zlecenia badań, po to by dopiero później wprowadzić leczenie.
A jakie były wyniki wizyty?

TETRACYKLINA. 

Zapisał mi Doxycyclinum (pierwszy dzień 2x2 tabletki, drugi 1x1 i 1x2, trzeci tak samo, na czwarty dzień brać 2x1 talbetkę i tak do 16 dnia, gdzie rozpocząć cykl 1x1), Normatabs 2x dziennie, na podłoże mam zapisane wcześniej Lesiplus (czekam na pierwszy dzień @, żeby móc rozpocząć kurację), jako wsparcie dla organizmu przyjmuję Multilac, a że wydatki spore - oszczędził mi maści i nakazał zostać przy pielęgnacji, jaką stosowałam dotychczas. 
Dodatkowym mankamentem jest dieta. Jeść ' co z ziemi i z drzewa ', porzucić nabiał, pieczywo, WSZYSTKO co przetworzone, unikać mięsa, bo ' robimy detoks totalny '. Ślinię się teraz do suchej skibki chleba, okropne uczucie ;)

Nie mam pojęcia o działaniu tetracyklin, szczególnie w takim stężeniu. Czy któraś z Was je stosowała? Jak powinna wyglądać dieta, na czym powinnam się skupić? A pielęgnacja?

2 komentarze:

  1. przykro mi kochana:) ale myslę, że lekarz wie co robi i wkrótce bedzie lepiej :) ja bym z dietą aż tak nie przesadzała, jadłabym nieprzetworzone rzeczy, unikała słodyczy, cukru, soli, potraw tłustych, pikantnych i jadłą więcej warzyw głównie i owoc,ów, a chlebek razowy:)
    myślę, że pielęgnacja też jest ważna i musi byc systematyczna :* trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wsparcie! :* myślę, że taki detoks to też dobra sprawa, oczyszczenie organizmu i te sprawy.. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz! :) Cenię sobie każdą opinię, pozytywną jak i negatywną.
Odwiedzam każdą z Was, a komentarze typu ' wejdź do mnie ' będą zwyczajnie ignorowane :)