Ochronny balsam do ust z olejkiem z pestek winogron i witaminą E
(SPF15)
Co mogę powiedzieć o tym cudeńku?
Prosto z mostu - dla mnie to zwykły bubel.
Kupiłam go w zestawie razem z innymi kosmetykami z avonu, miałam nadzieję, że okaże się przydatny (w końcu w sierpniu słońce nadal grzeje, a usta potrzebują pielęgnacji nie tylko zimą), ale niestety - myliłam się.
Avon ma to do siebie, że albo kosmetyk jest tragicznie słaby, albo przeciętny. Póki co trafiłam tylko na dwie rzeczy, przy których zostałam dłużej - szampon 2w1 z odżywką (o którym już niedługo) oraz płyny do kąpieli.
Opakowanie mało przyjemne zarówno pod względem wizualnym jak i praktycznym.
Naklejona informacja o produkcie ma na tyle słabą formę, że po pewnym czasie brudzi się i tworzy mało estetyczny wygląd.
Wysuwanie sztyftu staje się po pewnym czasie niemożliwe, bądź bardzo utrudnione - balsam nie daje się 'wykręcić', a chować trzeba go za pomocą.. Dociskającego palca ;) z tego co wiem - nie tylko ja mam z tym problem.
Przechodząc już do samego specyfiku.. Dla mnie to jest coś z pogranicza wazeliny i wosku. Nie pachnie przyjemnie, ma wyjątkowo tłustą i miękką konsystencję (strasznie reaguje na temperaturę) - sztyft staje się jedną wielką mazią i posmarowanie nim ust, po czym schowanie i nie naruszenie formy (czyli nie babranie się z balsamem, który rozjechał się po całym opakowaniu) graniczy z cudem..
Nie zauważyłam, żeby stan moich ust uległ poprawie, lub został na tym samym poziomie..
Jest gorzej. Stały się wrażliwsze, mają większą tendencję do pękania. Cena niezbyt wygórowana - okolice 5-9zł.
Ale! Znalazłam inne zastosowanie. Zdarza się, że skóra w okolicach powiek płata mi figle i nagle się przesusza - nakładam tam wtedy ten balsam i bardzo mi pomaga :)
Skład:
Ioseicosane, Petrolatum, Ozokerite, Ethylhexyl Methohycinnamate, Benzophenone-3, Cera Microcristallina, Aloe Barbadensis Extract, Tocopheryl Acetate, Vitis Vinifera Seed Oil
____________________________________
Zabawiłam się wczoraj (poraz pierwszy) w olejowanie włosów, narazie ciężko powiedzieć o efektach, ale niebawem dam znać jak mi idzie :)
Zbliżają się studniówki, sukienki już kupione, czas zająć się dodatkami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz! :) Cenię sobie każdą opinię, pozytywną jak i negatywną.
Odwiedzam każdą z Was, a komentarze typu ' wejdź do mnie ' będą zwyczajnie ignorowane :)